Tak, udało mi się w końcu wysmarować tą stronkę.
Na początku miała być piękna i kolorowa. Po pierwszym kadrze zarzuciłam robotę na dobry miesiąc.
We wtorek dostałam wyrzutów sumienia i w dwa dni narysowałam to :D
Nie daję rady prowadzić dwóch blogów. Zresztą, co to za blog który ma po 25 wejść na post? Sorry, rzeźnia, będziesz jako archiwum, a od następnego odcinku przenoszę to na sztuki i banialuki.
czwartek, 21 maja 2015
piątek, 8 maja 2015
Zbieranina rodem z kibla
Spokojna zbieranina obrazków z nowego szkicownika, ha ha, szkicownika, od kiedy zeszyt z białymi kartkami nosi taką dumną nazwę? Grunt, że go posiadam i jest dość lekki, by nosić go dosłownie wszędzie. Zdaje mi się, ze więcej w ciągu tych miesięcy rysowałam, ale nie kończyłam albo się zgubiło, stąd te niedobitki.
Nie wiem co za zmora natchnęła mnie na rysownie kibla, ale mam za niego całkiem sporo lajków :D Ogólnie zawsze chodziła za mną idea szukania sztuki w najbardziej prozaicznych rzeczach, ale nie spodziewałam się, ze zacznę od mojego szkolnego kibelka.
Dwóch panów ze szkicownika. Jeden siedzi na niewidzialnym krześle.
Chomik w stroju muszkietera który nie opanował kursu trzymania szpady, według pomysłu kochanego Poganina, któremu po głowie lata całe stado coraz to dziwniejszych, rudych chomików.
Niedokończona martwa natura, ale spokojnie, poradzę sobie z nią, trochę za jasna, ale przypadła mi do gustu. niestety, mam za mało lekcji religii w tygodniu żeby ją skończyć.
Znany już państwu Alucard i jego Cudowna Giwera
Gostek w hełmie z sali do historii i ten sam gostek bez hełmu
kazali mi narysować dziewczynę, bo za dużo facetów w szkicowniku.
Tak zwane gówniane chmury - wyglądają jak sarnie bobki!! A tyle się nad tym męczyłam....
Następnym razem postaram się o coś bardziej spektakularnego niż kibel i bobki, serio!
Subskrybuj:
Posty (Atom)