sobota, 6 grudnia 2014

Wielki powrót- kajtek część 13

Ogólnie 13 to moje szczęśliwe liczby, podobnie jak 4 i 7. Tak jak autobus Przemysłowa, który bardzo fajnie się, jasno świeci. Jak widzę Przemysłową to wiadomo, że dzień będzie klawy, np. wczoraj widziałam trzy. No i dzisiaj udało mi się dokończyć wreszcie  ten 13 odcinek...

Najgorsze jest to, że on właściwie nic nie wnosi...
Już pracuję nad 14, obiecuję nie opuszczać was już na tak długo!


piątek, 21 listopada 2014

Szatański post



Wbrew pozorom, wciąż żyję. Fakt faktem, że częściej pojawiam się na moim pierwszym blogu, Sztuki i Banialuki (baner z prawej) a jeszcze częściej pojawiam się w szkole, niestety. Tam tez powstają co prawda niezłe dzieła, ale zanim dorwę skaner to już ten post wrzucę.
   Kolejne Dzieła Zebrane. Przykro mi. Tak, to wygląda jak rozpaczliwe przeglądanie archiwum bo to jest rozpaczliwe przeglądanie archiwum.

Kajtek będzie. Wczoraj skończyłam nową stronę. Niestety, w tym samym momencie zawiesił mi się laptop, prowadzając mnie w stan totalnego osłupienia a potem bezgłośnej, bezsilnej złości. Tak, serio, wszystko co zrobiłam tego dnia przepadło, a akurat miałam czas i wykańczałam to bite 2 godziny. Zanim pozbieram się emocjonalnie to minie trochę czasu, przykro mi.

W kolejności: jak bardzo jestem dumna





To miały być tylko ćwiczenia w rysowaniu wnętrz, tymczasem wyszedł mój chyba ulubiony obrazek, zachowany w tonacji mroczno- nieestetycznej. Linie są trochę za brutalne i zbyt komiksowe, ale to pikuś, grunt że plakat mojego ukochanego zespołu na ścianie :D


A to pewnie postać wam znana, niejaki Basik. W swoim ohydnym sweterku. 
Podobno powstaje pierwszy w historii fan art do mojego komiksu i jest to właśnie Basik :)


Czytelnicy mojego drugiego bloga to znają. Ilustracja do ostatniego postu, przy okazji też ćwiczenie do wnętrz. jeżeli kogoś interesuje historia tych ludzi i psa, niech wpada na Sztuki poczytać.



Zdziwiony pan, jak to określiła Perkusistka, Koziołek, narysowany na ścierce kuchennej...Znaczy, tak to miało wyglądać. Tak naprawdę marne próby rysowania bez kontur, niech je piekło pochłonie!

Co do piekła i szatańskiego postu, oto co mnie przywitało na blogu...



Bardziej metalowo nie mogło być :D Na pożegnanie kolorowanka którą narysowałam dla Sarabeusza, mej pozbawionej talentu plastycznego przyjaciółki i największej gnidy jaką znam. Powiedziała, że jak tego nie wrzucę to mnie wypatroszy....





Czyli nie jestem aż taka leniwa!! Narysuję ten 13 odcinek, możecie być tego pewni!





poniedziałek, 22 września 2014

Dzieła Zebrane Które Nie Wybiją Wam Oczu.

WIEM. wiem, że powinnam już dawno mieć narysowaną nową stronę Kajtka.
    Nie mam. Pomysłu. I nie umiem rysować samochodów. Wreszcie żyje ostatnio tylko szkołą, angielskim, Różewiczem i Kabanosem.
Szkoła- niebezpieczne miejsce służące do wyżerania mózgu i rysowania nielegalnego.
Angielski- przedmiot po którym zdarza mi się spadać ze schodów ze zmęczenia
Różewicz- poeta który ma użyczyć mi swojej genialności i pomóc wygrać olimpiadę.
Kabanos- ukochany zespół dla którego zaryzykuje stanie w pierwszym rzędzie na koncercie.

Żeby nie było, rysuję intensywnie.

1 część Listy Podmiotów Czyli Bohaterów Kajtka!


Sam Kajtek.

Obiecuję, że poprawię. Jak tylko pozbieram się z podłogi ze śmiechu... Jak mogłam go tak narysować? 




Siostra Kajtka. Też nie przypomina siebie, ale chociaż przypomina człowieka. Tak w ogóle ona nazywa się Miranda i nie wierzcie mi, kiedy piszę inaczej. 

Nazywają się tak głupio bo ich rodzice kochali kajmak i napój Mirinda. 

A teraz dzieła uwolnione, żebyście zobaczyli czym zajmuję się zamiast robienia komiksu :P


Pierwsza poważna rzecz w digitalu, pierwsze kroczki w Gimpie... Do tej pory nie mogę uwierzyć, że narysowałam to mimo swej głębokiej i galopującej ignorancji!



Pierwszy portret w Gimpie :) Wciąż niezmienna w swej głupocie narysowałam Marsa, bohatera mej Super Tajnej Powieści która jest tajna, bo Hipisowi nie chciało się jej czytać. Podoba mi się kurtka, ale dzisiaj bym to zrobiła milion razy lepiej...


A to współczesne dzieło :) Z ery Tła Wklejanego Z Internetu Bo Autorce Się Nie Chce. Na początku gość miał stać na polu, ale brutalizm wygrał z romantyzmem, przykro mi.



Dwaj panowie znani jako Goście z Przyrody. Rysowani na przyrze i na wykładach o Kanale Bydgoskim...  Drugi pan nawet mi się podoba. Oboje patrzą na mnie trzy razy w tygodniu i mówią ,,Po co ty się uczysz o mikroskopie? Porysuj coś! no chodź!" A ja nie mogę im odmówić...


No i jeszcze moja nowa profilówka :) Tak żebyście mogli się dokładniej przyjrzeć. Rysowane prymitywnie, ale tak bardzo w moim stylu jak tylko się da :) (A rzeczywistości nie mam takich długich włosów ani takiej ładnej twarzy, ale walić to! )

Wytrzymaliście do końca? No to gratulejszyn! 




wtorek, 2 września 2014

A teraz autorka zginie.

Heeej!

Wcale nie trwało to tak długo, prawda? Prawda? (Nie akceptuję odpowiedzi nie.) Rysowanie to nie wyścig.
    Wypróbowałam kolejny sposób i chyba wreszcie znalazłam ten właściwy, najlepszy i genialny. Szkic rysuję ręcznie i skanuję po czym wkładam do gimpa jako dolna warstwa. I nad nim, na kolejnych warstwach rysuję resztę. Tak, wiem, brzmi to dziwnie. Efekty poniżej.

Wiecie że jest szkoła? Podobno druga liceum to najfajniejszy moment, więc nie zamierzam zmarnować go przed kompem. Odcinki będą więc trochę rzadziej o ile to w ogóle możliwe. 

Dzisiaj występują: Kajtek (pierwszy kadr, biedak z plecakiem) i jego przygnieciona ciężarem, niema wypowiedź. Nie ma sensu pisać dokładnie o czym może rozmawiać rodzeństwo idąc rano na wyprawę. Możecie się domyślać. Obok siostra Kajtka, nie pamiętam czy mówiłam jak się nazywa. Miranda. Tak, to imię. Nie, nie wiem jak to się zdrabnia, a ona nie zgadza się na Mirkę, więc przyjaciele (jeżeli takich ma) nazywają ją po prostu Irką. W kolejnych scenach widzimy Perkusistę którego imię wypłynie później i Orcia. 

   Wiecie dlaczego zginę? Za tą krzywą perkusję. Ale ogólnie jestem w miarę zadowolona z tego odcinka no i uwielbiam rysować Perkusistę! To bardzo subiektywna opinia.


niedziela, 17 sierpnia 2014

Dycha wybiła

Pomyliłam się w liczeniu stron Kajtka już przy trzeciej karcie (mimo to w dalszym ciągu uważam że matma nie ma praktycznego zastosowania). Udało mi się jednak ogarnąć swoją niechęć do licz i policzyć, ile właściwie narysowałam.
    Niniejszym ogłaszam, że ta strona jest 10 i z tej okazji dostała kolorów.
  Niestety, wyobrażałam to sobie inaczej. To była najgorsza robota jaką mogłam sobie wymyślić, Syzyfowy kamlok to przy tym pikuś. Obiecuję statecznie dotrzymać i nigdy więcej Kajtka nie kolorować, bo mu tak po prostu źle! Jest czarno biały i tyle!

   W tym odcinku występują wciąż tylko kajtek, jego siostra i Basik ze swoim puchatym wyrzutem sumienia.


Jedyny pożytek, że się dowiecie kto ma jaki kolor włosów :D jak mi się będzie chciało to zrobię listę bohaterów w kolorach. Kolejny odcinek już w planach :)

Nie chce mi się więcej pisać, bo jestem po koncercie (tzn.  coś jakby walec drogowy po tobie przejechał a potem przypomniał sobie że musi zawrócić i przejechał jeszcze raz).

Może za tydzień... 

czwartek, 24 lipca 2014

Przeprosiny bez żadnego postanowienia poprawy...


Z blogami rysunkowymi tak jest, że raz jest za dużo materiału, a raz nie ma go wcale.  Wszystko zależy od wrednej i kapryśnej Weny, jej jeszcze gorszego brata Czasu , ich straszliwej matki Lenistwa i zepsutego ojca Skanera.


    W domyśle: mam własnie taki dół materiałowy, całkowity brak czegokolwiek i powyższa rodzinka wyciąga po mnie swoje łapy.
   W ramach przeprosin wrzucam portrecik Basika wyprowadzającego swój telewizor na spacer. W tle wykorzystałam zdjęcie z Google przedstawiające słynne bydgoskie schody- Terasy, przy których mieści się szkoła Hipisa i do których mam wielki sentyment.


No przyznajcie, że fajnie wygląda :D Nie idealnie, bo to tylko taki bazgroł, ale podoba mi się. 

Drugi obrazek, którego jeszcze tutaj nie publikowałam,z robiłam na specjalne wyzwanie. Jest taka stronka na fejsie gdzie ludzie rzucają sobie wyzwania rysunkowe i oczywiście do niej należę, razem z Perkusistką.  To w jej przewrotnej i kudłatej głowie powstał pomysł zmuszenia mnie do narysowania człowieka- sowy. 

Człowieka- sowy, serio! 



Nie wierzę że to narysowałam...


Obiecuję wziąć się do pracy!

czwartek, 3 lipca 2014

9. Liczenie ofiar, zysków, strat, powodzeń i problemów.

Tak jakby nic się nie stało, z pokładu nowej Rzeźni Numer Cztery  wita rysująca tu Bukowina. 

   Jak widzicie, ogarnęłam wygląd bloga. Kropki w tle, żeby był jakiś element scalający Rzeźnię i Sztuki, a w nagłówku symbol Ciemnej Strony Słońca, narysowany przeze mnie, wymyślony wieki temu przez Redakcję (która ma do niego prawa autorskie jak i ja, ale raczej nie będzie się gniewać, sami swoi). 
   
 Obok Strony Głównej jest zakładka z archiwum- tak, wreszcie można bez problemu dokopać się do początków Kajtka i nie stracić na tym nerwów. Przeglądając te stare odcinki prawie się załamałam nad swoimi umiejętnościami malarskimi, zwłaszcza w kwestii twarzy. Jednocześnie... no mają jakiś swój urok, przynajmniej dla mnie, urok połowy roku, sześciu miesięcy przez które je rysowałam. No, prawie.

   Zaczęłam w lutym, ostatni odcinek powstał jeszcze w czerwcu. Strasznie długo, powiecie? No, zdarzały się monstrualne przerwy i zastoje... Ale chociaż miałam czas na ćwiczenia- i chyba widzę, tak, chyba widzę jakiś niewyraźny progres! Raczkujący, ale jest!

Dzisiaj dość niezwykła karta:
a) nie rysowana w szkole :D
b) robiona metodą pół na pół: kontury ręcznie (rękę mam jednak pewniejszą) a cieniowane na laptopie, w gimpie (nauczyłam się obsługiwać gimp! Ile tam jest możliwości, no normalnie klękajcie narody! )

A najlepsze jest to, że mimo tylu nowych technik i tylu dni męczenia tego, odcinek jest właściwie o niczym :D



Ten stworek. Tak, ta mała, kudłata kulka obok Basika. To takie jego prywatne sumienie, które tylko on widzi (a czasami jeszcze z nim gada) ponieważ nie jest do końca normalny, oczywiście. Kudłaty zawsze ze wszystkiego się śmieje i próbuje być mądrzejszy od Basika, a do tego sprowadza go na złą drogę. Takie małe, wredne, Kudłate...

Jak się pogonię, to będę rysowała częściej, serio! 
Kolejny odcinek będzie już 10, więc z tej okazji go pokoloruję, już mnie Hipis o to męczyła.